Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bałkany. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bałkany. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 listopada 2014

Kanion Matka (Кањон Матка)

Będąc w Skopje, dłużej niż jeden dzień, warto poświęcić nieco czasu na wyprawę do nieodległego Kanionu Matka. Pokonanie 15km drogi, autobusem linii 12 odjeżdżającym spod zamku w centrum Skopje, przeniesie nas z gorącego centrum miasta, w nieco chłodniejsze miejsce, pełne przyrody i przygody.
Dziś poczciwe Zemuny zastąpiły w większości piętrowe Youtongi z Chin
 
Końcowy odcinek od pętli autobusowej należy pokonać pieszo. Droga jest nieco nużąca, ale warto tego dokonać. Po drodze - być może jeszcze uda Wam się odnaleźć schowany w jednym z ogródków polski akcent.
Niedługo za nim, mija się tor do kajakarstwa górskiego, skąd już widać tamę.
Dalej wzdłuż prawego brzegu zalewu biegnie szlak, nieoznaczony - ale nie sposób się zgubić. Jego początkowa część jest dobrze zabezpieczone. Są barierki, które później zamieniają się w liny do asekuracji, natomiast końcowy jego odcinek pozbawiony jest już całkiem zabezpieczeń. Trzeba iść dość ostrożnie by nie zjechać w dół do zalewu co nam się prawie zdażyło. 
Wycieczka do końca zalewu - miejsca gdzie wyraźnie zmienia się on w strumień, zajmuje kilka godzin. Warto wziąć ze sobą sporo wody, gdyż mimo chłodu od wody, słońce pali niemiłosiernie.
Widok z tamy




Pomocne linki


Tutaj nie było się już czego łapać :)





Wejście do jaskini znajdującej się na przeciwległym brzegu, można tam dopłynąć łódką, spod restaruacji przy zaporze.




wtorek, 15 lipca 2014

Czarnogóra cz.1

Na półmetku wakacji warto jest co nieco powspominać. Zeszłoroczny wyjazd do Czarnogóry, z drobnym akcentem serbskim.
A więc od początku.
Pierwszym przystankiem jak zawsze, w kolejowej podróży na Bałkany jest Budapeszt. Dotarliśmy tam jak zwykle nocnym pociągiem z Warszawy. Czasu na zwiedzanie nie było zbyt dużo. Standardowo udaliśmy się nad Dunaj.

Przy okazji udało się po raz pierwszy zobaczyć tramwaj kursujący nadrzeczną promenadą :)

Następnie dziennym pociągiem do Belgradu i przesiadka na nocny pociąg do Baru, z obłędnymi widokami na tej trasie. M.in. widoczny na zdjęciu most na Małej Rzecze (Mala Rijeka) który jest jednym z najwyższych mostów kolejowych na świecie. Od poziomu szyn do lustra rzeki jest około 200 metrów. Most ten zbudowano w 1973 roku, razem z linia Belgrad - Bar uznawaną za jedną z najpiękniejszych linii kolejowych na świecie. Sporo jest w tym prawdy, choć oczywiście żadne zdjęcia tego nie oddają.
Pierwszym poważnym przystankiem w Czarnogórze był Sveti Stefan. To dawna wioska rybacka, zamieniona obecnie na luksusowy hotel.



Kolejnym przystankiem na trasie był Kotor. Jego malownicze wąskie uliczki, niewielkie place i ciasnota sprawiają naprawdę ogromne wrażenie. To jedno z najlepiej zachowanych europejskich miast z okresu średniowiecza, będące jedną z bardziej popularnych atrakcji Czarnogóry.

Kolejną niebywała atrakcja dostępną dla zmotoryzowanych lub zrowerowanych jest droga z Kotoru do Cetinje. Wije się wieloma serpentynami na długości 45 kilometrów, z podjazdami osiągającymi 14%. Podroż rozpoczyna się niemal na poziomie morza, by po wielu serpentynach, wąskiej drodze i wielu zapierających dech widokach osiągnąć przełęcz Krstac na wysokości 926 m.n.p.m.. Najwyższy punkt )1247 m.n.p.m.) droga osiąga w opuszczonej już wiosce Bukovica. Dalej już łagodniej droga opada w stronę dawnej stolicy Czarnogóry Cetinje.

Ciąg dalszy nastąpi.