Wyjeżdżając z Warszawy na zachód, świeżo otwartą wtedy autostradą A2, zjechać trzeba na węźle "Skierniewice". Stąd już rzut przysłowiowym beretem do Arkadii, będącej pięknym angielskim ogrodem. Park w Arkadii wchodzi w skład muzeum w Nieborowie. Ogród rozpoczął swoje życie w 1778 roku, za sprawą Heleny, żony Michała Radziwiłła, który był właścicielem nieodległego Pałacu w Nieborowie. Jak na ponad 230 lat, ogród ma się dobrze i warto poświęcić nawet kilka godzin, by niespiesznie przechadzać się jego alejkami.
Dalej pojechaliśmy do Brochowa. Pierwsza wzmianka o tej wsi pochodzi z 1113 roku. Dziś swoją sławę zawdzięcza warownemu kościołowi z połowy XVI wieku. Obiekt ten jest przykładem renesansowego obronnego budownictwa sakralnego. Co ciekawe w 1806 roku ślub w nim brali rodzice Fryderyka Chopina.
Kolejnym punktem w programie wycieczki był Czerwieńsk nad Wisłą. To miłe, w miarę zadbane typowe miasteczko mazowieckie, z dość ciekawą bazyliką pochodzącą z XII wieku. Mimo wielu renesansowych przeróbek, zachowała ona swój barokowy styl i wystrój.