piątek, 27 marca 2015

po bliskim Warszawie Mazowszu Zachodnim

Wyjeżdżając z Warszawy na zachód, świeżo otwartą wtedy autostradą A2, zjechać trzeba na węźle "Skierniewice". Stąd już rzut przysłowiowym beretem do Arkadii, będącej pięknym angielskim ogrodem. Park w Arkadii wchodzi w skład muzeum w Nieborowie. Ogród rozpoczął swoje życie w 1778 roku, za sprawą Heleny, żony Michała Radziwiłła, który był właścicielem nieodległego Pałacu w Nieborowie. Jak na ponad 230 lat, ogród ma się dobrze i warto poświęcić nawet kilka godzin, by niespiesznie przechadzać się jego alejkami.







Dalej pojechaliśmy do Brochowa. Pierwsza wzmianka o tej wsi pochodzi z 1113 roku. Dziś swoją sławę zawdzięcza warownemu kościołowi z połowy XVI wieku. Obiekt ten jest przykładem renesansowego obronnego budownictwa sakralnego. Co ciekawe w 1806 roku ślub w nim brali rodzice Fryderyka Chopina.


Kolejnym punktem w programie wycieczki był Czerwieńsk nad Wisłą. To miłe, w miarę zadbane typowe miasteczko mazowieckie, z dość ciekawą bazyliką pochodzącą z XII wieku. Mimo wielu renesansowych przeróbek, zachowała ona swój barokowy styl i wystrój. 









poniedziałek, 23 marca 2015

Przez przełęcz św. Gotarda

Dziś zapraszam Was na krótką wycieczkę pociągiem przez jedną z najpiękniejszych linii kolejowych na świecie. Przez przełęcz św. Gotarda z Arth Goldau do Locarno.
Widoki na całej trasie są zapierajace dech w piersiach. W pociągu pełno jest górskich turystów. Z przyjemnością można podziwiać widoki oraz korzystających z nich turystów. 
Jadąc tą trasą pierwszy raz trafiłem na kiepską pogodą. Wyjeżdżaliśmy z Lucerny, było zimno i padał deszcz. Po przejechaniu tunelu pod przełęczą i wjechaniu do kantonu Ticino, zrobiło się dużo cieplej i słonecznej. A w samym Locarno były palmy i ponad 20 stopni. Podróż zajęła niecałe 3 godziny, a wybierając pociąg ICN (Pendolino) można ten dystans pokonać w niecałe 2,5 godziny.
Gdybyście mieli kiedyś okazję być w Szwajcarii, warto poświęcić kilka franków na przejazd tą linią, dla samych widoków, podziwiania myśli technicznej, a przede wszystkim dla samej przyjemności podróżowania kolejami w Szwajcarii.
Pod tym adresem znajdziecie bardzo wiele ciekawych informacji. Między innymi o szlaku prowadzącym wzdłuż najciekawszych punktów tej linii kolejowej.















 Na koniec jedna z największych ciekawostek z tej trasy. Kościół w Wassen, który widać z okien pociągu aż trzy razy. Z wysokości, potem niemalże z jego poziomu, bądź z dołu :)




niedziela, 15 marca 2015

Pożegnanie pociągów w Mikołajkach.

31 sierpnia 2009 roku, pożegnałem razem ze znajomymi i mieszkańcami okolicznych miejscowości połączenia kolejowe Olsztyn - Ełk przez Mikołajki. Nie lubię takich okazji, jednak sytuacja kolei w Polsce jest jaka jest, i od czasu do czasu takie okazji niestety się zdarzają. 
Przy okazji tego ostatniego sierpniowego dnia, przespacerowaliśmy się po Mikołajkach.


Typowy widok z okna pociągu na warmi i mazurach. Słupy telegraficzne, pola a w oddali las. No i lekko pofalowany krajobraz.

Stały mieszkaniec stacji.

Przed przed ostatni pociąg pasażerski w Mikołajkach.

Po nim odjadą dwa szynobusy, które się tutaj mijały. Jeden do Olsztyna, drugi do Ełku. Tym drugim pojedziemy.
Odjazd z każdej stacji podczas powrotu poprzedzony był długim wyciem syreny (po kolejowemu mówimy na to RP1).
Poniżej kilka zdjęć z spaceru po Mikołajkach. To całkiem ładne miasto. Jak na polskie warunki zadbane i utrzymujące rozsądny kompromis pomiędzy "turystycznościa" a estetyką. Nie było wielu reklam, punkty handlowe były ładnie wkomponowane w zabudowę. Oby niedługo był to standard, w całej Polsce.







niedziela, 8 marca 2015

Niebieskie Źródła i bliższe i dalsze okolice

W pierwszy marcowy weekend wybraliśmy się ochrzcić Tośkę - nowy samochód kolegi - do Niebieskich Źródeł w Tomaszowie Mazowieckim. 
Tuż obok znajduje się skansen rzeki Pilicy w którym zebrano wiele militarnych pamiątek. Jako nie fani militariów ten element odpuściliśmy. Same "Niebieskie Źródła" są fenomenalne. Jeżeli ktoś z Was nie widział - polecam zobaczyć. Wyglądają naprawdę niesamowicie.



Podczas spaceru dookoła źródeł spostrzegłem zimorodka (nie papużkę jak na początku sądziłem). Możecie zobaczyć go na poniższych zdjęciach dzięki uprzejmości Bartka, który podzielił się ze mną swoimi zdjęciami.



Kolejnym odwiedzonym przez nas miejscem była Spała i bunkier kolejowy w Konewce ;)




Stąd już niedaleko do Inowłodza. Znanego z przepięknie ulokowanego kościoła św. Idziego. Ta budowla pochodząca z XII wieku, stoi na wzgórzu nad przepięknymi rozlewiskami Pilicy. Jest pięknym przykładem stylu romańskiego w budownictwie kościelnym.



W Inowłodzu są również ruiny zamku Kazimierza Wielkiego (zrekonstruowane), które nie zrobiły na mnie specjalnego znaczenia. Dużo ciekawszym miejscem jest Synagoga pochodząca z XIX wieku. Po drugiej wojnie światowej służyła jako magazyn rolny. Obecnie znajduje się w niej... sklep.




Dalej wzdłuż zalewu Sulejowskiego udaliśmy się do Sulejowa obejrzeć opactwo pocysterskie. Uznawane jest ono za przykład budownictwa romańskiego. Kościół pochodzący z XIII wieku, posiada piękny barokowy ołtarz. 











Na koniec sobotniej wycieczki pojechaliśmy do Piotrkowa Trybunalskiego. Krótki spacer po starym mieście i bardzo smaczny obiad w restauracji Randez Vouz.