niedziela, 3 września 2017

Siedem Sióstr - Seven Sisters

Siedem Sióstr to tak naprawdę osiem klifów położonych w Anglii (hrabstwo Wschodnie Sussex) na wybrzeżu Kanału La Manche. Piękne, wysokie, białe klify to miejsce które zapiera dech w piersiach. Poprowadzony wzdłuż  nich szlak, jest jednym z ładniejszych widokowo jakie widziałem. Po drodze mija się dwie latarnie morskie. Jedna na dole, drugą na górze (obecnie przerobioną na B&B). Odważni mogą skorzystać z kąpieli, ja zamoczyłem nogi :)
Gdy szliśmy szlakiem, co jakiś czas tuż nad klifami przelatywały samoloty. To mniejsze, to większe, na moje oko wszystkie zabytkowe. 
Miejsce to przez swoje piękno przyciąga nie tylko turystów. Tych który zechcieli by skoczyć w ostatni skok powinna zniechęcić tabliczka której zdjęcie jest ostatnim z przedstawionych. 








 

 


Napis głosi:
Potężniejszy niż tysiąc grzmotów wody,
Potężniejszy niż fale morza.
Pan na wysokościach jest potężny.
Bóg jest zawsze większy, od Twoich wszystkich problemów.

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Cambridge

Cambridge to duże uniwersyteckie miasto w wschodniej Anglii. Urzeka przepiękną zabudową oraz krowami pasącymi się w parkach. Spodobało mi się to miasto. Jest pełne uroku. Jedyne do czego można by się przyczepić to pogoda. Pochmurna. Na szczęście jednak nie padało :)


















poniedziałek, 19 czerwca 2017

Opactwo w Villers-la-Ville

Pozostałości opactwa w Villers-la-Ville będąc w Belgii trzeba naprawdę odwiedzić. Zachowały się naprawdę dobrze. Szczególnie imponujące są ruiny przyklasztornego kościoła. Nawa główna ma 94 m długości a wysokość sklepienia wynosi ponad 23 m. Budowę świątyni rozpoczęto w 1197 w stylu romańskim, ostatecznie jednak został on wyparty przez gotyk. Kościół był jedną z pierwszych budowli w stylu gotyckim na terenie obecnej Belgii.

 









 


niedziela, 18 czerwca 2017

Co wolno, a czego nie wolno

Lubię Kraków. To właściwie jedyne miasto w Polsce, oprócz rodzinnej Warszawy, w którym mógłbym poczuć się jak w domu. W zeszłą niedzielę pojechałem tam zjeść zapiekankę na Kazimierzu i poprawić to pysznymi lodami z placu Wolnica. Przy okazji - znalazłem kolejną perełkę, która dołączyła do moich ulubionych w stylu "Obuwie należy wycierać".

sobota, 17 czerwca 2017

Matka Boska Pocieszycielka Strapionych

W Warszawie przy ulicy Stanisława Chudoby można przez chwilę zapomnieć przez chwilę, że jest się w wielkim mieście. W koło łąki, na horyzoncie z lewej las (z prawej powstające osiedla na Derbach - ale na tyle jeszcze daleko, że nie psują efektu). Pośród tej idylli stoi sobie Matka Boska. Jak głosi napis - Pocieszycielka Strapionych. W ten duszny czerwcowy wieczór siedzą na niej gołębie. Widocznie się pocieszają w swoim ptasim losie...




piątek, 16 czerwca 2017

Rowerem z Sochaczewa do Modlina przez Puszczę Kampinowską

W czerwcową sobotę wybrałem się na rowerową przejażdżkę z przyjacielem. Pociągiem pojechaliśmy do Sochaczewa skąd na dwóch kółkach dojechaliśmy do Modlina przez Brochów i Puszczę Kampinowską.
Stacja w Sochaczewie jest ładnie odnowiona. Można usiąść na ławce, wypić kawę kupioną w dworcowym barze.

W drodze do Brochwa korzystaliśmy z bocznych dróg ciągnącyh się wzdłuż Bzury.

Dzięki temu można podjechać do kościoła w Brochowie od drugiej strony. Widać go z daleka i robi bardzo fajne wrażenie.  
W środku naprawdę imponujące jest sklepienie. Niestety przez kratę ciężko było zrobić lepsze zdjęcie.





Kościół św. Małgorzaty w Leoncinie

W oczekiwaniu na Koleje Mazowieckie do Warszawy można pooglądać pędzące do Gdyni pendolino.