W ostatni dzień długiego weekendu wybraliśmy się na spływ znaną już choćby ze spacerów Wkrą. Ponad 20km w dół rzeki - sama przyjemność. Pierwszy postój zaplanowaliśmy pod mostem kolejowym na linii Nasielsk - Sierpc.
Dalej przez pola i łąki płynęliśmy na południe. Rzeka delikatnie pomagała nam płynąć. Prąd nie był silny i płynęło się bardzo przyjemnie.
Słońce to zachodziło za chmurami, to pojawiało się ponownie. Przed nami most w Goławicach Pierwszych. Protoplasta mostu Świętokrzyskiego w Warszawie.
Za nim rozpoczyna się najpiękniejszy odcinek spływu. Piękny las otaczający rzekę. Śpiew ptaków i szum drzew. Magia.
Po zakończonym spływie, czekaliśmy na pociąg przy takiej oto uroczej fontannie w Pomiechówku.
To był chyba zorganizowany spływ, no chyba że kajaki wracały z Wami pociągiem:-) jakoś nie przepadam za wodnymi drogami, gdzieś mam zakodowany strach przed wodą; ładnie teraz jest, zielono, ciepło, szkoda siedzieć w domu; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń