sobota, 6 czerwca 2015

Muzeum Wsi Mazowieckiej po raz drugi

Od mojego ostatniego pobytu w tym skansenie upłynęło już dużo wody w Sierpienicy, czas najwyższy by pojawić się w nim znowu.
Jak zwykle każda podróż do Sierpca wiąże się z odwiedzeniem dworca kolejowego popadającego z roku na rok w coraz większą ruinę. Pozytywnie jednak zaskoczył mnie automat biletowy na peronie ;)


Od mojej ostatniej wizyty Skansen wzbogacił się o zespół dworski z ogromnym parkiem i przyległą do niego siedemnastowieczną kaplicą.




Dalej znów piękne mazowieckie chaty. Nieco wyblakłe w porównaniu do poprzedniej wizyty ;)






Po jednej z zagród przechadzał się beztrosko bocian nielot.




W skansenie znalazła się też przydrożna kapliczka.



Kolekcja uli. W jednej ze stodół wystawione były takie wykonane - chyba ze słomy. Niestety było za ciemno żeby zrobić im zdjęcie.


Pan indyk nie był zadowolony z robienia mu zdjęć.






W zagrodach pasł się żywy inwentarz.


A tuż obok powoli rosły przysmaki prosto z ziemi.


A to najnowszy nabytek skansenu. Murowany dworek. Jeszcze nie udostępniony zwiedzającym. W środku trwają prace wykończeniowe.


Na koniec bardzo Was chciałem przeprosić za jakość zdjęć. Mój telefon robi je jak byłby lokówką.

1 komentarz:

  1. Lubię skanseny, stare wiejskie budownictwo, no i te plecione a wikliny płoty ... moje marzenie; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń