Wiele lat temu, na zimowy urlop wybrałem się na południe. Nie dalekie, ale to bliskie. Karkonosze i do naszych południowych sąsiadów.
Na kilka dni zatrzymaliśmy się w Szklarskiej Porębie. Była piękna, śnieżna zima.
Stołowaliśmy się po drugiej strony granicy w Harrachovie.
Stamtąd w drodze do Pragi, zahaczyliśmy o Liberec. To urocze miasto z ciekawą linią tramwajową łączącą sąsiedni Jabłoniec nad Nysą.
Potem przyszedł czas na Pragę. O niej jeszcze pewnie nie raz napiszę. Znam ją głównie z zimowego zwiedzania. To jedno z niewielu miast na świecie gdzie czuję się jak w domu. Gdy bywam w nim, nie czuję się turystą. To miłe doświadczenie, pozwala mi na własne oczy, z dokumentacją jedynie psychiczną chłonąć atmosferę tego miejsca.
 |
Čechův most, a za nim Metronom, stojący w miejscu pomnika Stalina. O tym ciekawym miejscu i jego zawiłej historii możecie przeczytać tutaj. |
 |
Mur cmentarza żydowskiego, na praskim Josefovie |
 |
i widok na sam cmentarz |
 |
Najbardziej chyba popularny widok w Pradze. Karlúv most, a za nim, na wzgórzu Katedra św. Wita i Praski Zamek |
 |
Tutaj widok na praskie mosty. Pierwszy Mánesův most, za nim Karlův most, i ostatni widoczny Most legií. |
 |
Widok z mostu inteligencji na browar Branik |
 |
A to i sam most inteligencji. |
 |
Widok z Vyšehradu na Nuselsý most. Pod jezdnią mostu znajduje się stacja metra Vyšehrad. |
Ja za to Pragę znam wylącznie letnią. Ale i zima jest piekma i pelna niezwyklych ciekawostek. Musze kieys wybrac się na nocna łazęgę po Jozefowie z nadzieja napotkania Golema.
OdpowiedzUsuń