Pozdrawiam Was serdecznie z Podlasia.
Za oknem śnieg, i minus dziesięć stopni na termometrze. Od zamarznięcia ratuje kominek. W tak mroźny dzień, warto przypomnieć sobie jakieś cieplejsze dni by nabrać temperatury. Przynajmniej od środka ;)
Będąc sześć lat temu w Chorwacji postanowiliśmy odwiedzić wodospady Krka. Wybór środka transportu był dość oczywisty ;)
Z Splitu gdzie się zatrzymaliśmy pojechaliśmy do Perković. Tam nastąpiła przesiadka do autobusu szynowego który zawiózł nas do Szybenika.
Stąd już tamtejszym PKSem do wodospadów było już niedaleko. Widoki były naprawdę przepiękne. Kąpiel pod samym niemal wodospadem należała do bardzo emocjonujących ;)
Po drobnych problemach z powrotem i prawie czterogodzinnym oczekiwaniem na autobus, na zwiedzanie Szybeniku nie zostało wiele czasu.
 |
Katedra św. Jakuba |
 |
Rozeta wewnątrz katedry |
 |
Charakterystyczne dla całego regionu śródziemnomorskiego czerwone dachy |
 |
Dwa maluszki :) |
 |
A oto i stacja w Szybeniku i szynobus którym wracaliśmy. |
Wodospady bajkowe.
OdpowiedzUsuńA miasto już przypadło mi do gustu!