środa, 8 kwietnia 2015

Rail Tour de Europe 2010 cz.1

W 2010 roku korzystając z uroków pracy na kolei, i przysługujących zniżek, z znajomymi z pracy wybraliśmy się na przejazd pociągami po zachodniej europie.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od pociągu EN Jan Kiepura. Dojechaliśmy nim do niemieckiej Kolonii.


Ponieważ nie mieliśmy dużo czasu na przesiadkę, obeszliśmy okolice dworca, razem z słynną katedrą.
Stąd wyruszyliśmy w dalszą drogę pociągami ICE, osiągając prędkość maksymalną 300km/h do Paryża.




To była moja pierwsza wizyta w Paryżu. Ładne to miasto, ale nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia. Oczywiście, zabytki, architektura zachwycały, jednak oczekiwania były dużo większe. Mimo to, byłem jednak pod wielkim wrażeniem paryżan, którzy mimo wielu stereotypów nie okazali się gburami. Pod warunkiem że nie mówiło się od nich po angielsku ;).
Na pierwszy ogień poszły okolice Sekwany, wraz ze słynną katedrą Notre Dame.









Stąd szybka przejażdżka metrem, w okolice Luwru.







Z Luwru wzdłuż Sekwany, już całkiem niedaleko do najsłynniejszej atrakcji Paryża - wieży Eiffla.








Wracając wieczorem do hotelu, rzuciliśmy ponownie okiem na skąpaną w zachodzącym słońcu katedrę Notre Dame.



4 komentarze:

  1. No i to się nazywa PODRÓŻOWANIE !!!!
    Dokładnie tak - w pociąg i po drogach - podróżowanie, nie bycie przewiezionym z miejsca na miejsce, ale świadome poruszanie się po drogach... no dość tych lingwistycznych zawiłości semantycznych - wspaniała przygoda!

    OdpowiedzUsuń
  2. O!!! Francuzi nie lubią Anglików! widać, każdy naród ma jakieś animozje do sąsiada, nawet przez morze; o, tu dałam się złapać w pułapkę hurtowego komentowania, bo jesteście na Tour do Europe, a Paryż i Lizbona na pierwszy ogień poszły; fajny sposób podróżowania, plecak i w świat, bez zamartwiania się o miejsce parkingowe w zatłoczonym mieście; mój syn ma przyjaciół, wyszukują tanie przeloty, i zwiedzili już pewnie cały świat, teraz czekają na wizę do Kazachstanu; Ty też podróżujesz po Wschodzie? pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mario.
    Na razie cały wschód jest przede mną, ale jestem na dobrej drodze żeby w końcu przygodę ze wschodem rozpocząć. Na razie moim ulubionym kierunkiem jest południe europy, a dokładniej Bałkany. To miejsce, które nie dość że mi się bardzo podoba wizualnie, to jeszcze czuję się tam bardzo swobodnie i naprawdę odpoczywam.

    OdpowiedzUsuń