poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Polsko-Czeskie-Niemieckie pogranicze cz.3

Ostatni dzień, jakże fajnego weekendu to już tak naprawdę powrót. Bocznymi drogami głównie, zbaczając z obranego azymutu celem obejrzenia kilku fajnych miejsc.
Pierwszym z nich była wieża rycerska w Siedlęcinie. Budowla ta pochodzi z początków XIV wieku, i mimo kilku przebudów, zachowała swój oryginalny charakter. Obecnie znajduje się pod opieką Fundacji Zamek Chudów i jest odpłatnie udostępniona zwiedzającym. Warto zapłacić kilka złotych, by móc obejrzeć pozostałe do dziś ścienne polichromie pochodzące z prawdopodobnie z 1368 roku.



Zamek Niestysno, jest odrobinę młodszy od wieży, pochodzi z XV wieku i był wielokrotnie przebudowywany, także niewiele zachował z swojego pierwotnego charakteru. Od 2010 roku stanowi własność prywatną, co uratowało go od dalszego popadania w ruinę. W środku zachowały się drewniane podłogi, szyb windy kuchennej, czy resztki schodów prowadzących na wieloboczną wieżę z dziobem - stanowiącą ewenement na terenie Polski.






 Zamek w Bolkowie - jest jedną z najsłynniejszych tego typu budowli, słynącą głównie z organizowanych w nim turniejów rycerskich. Warto poświęcić kilka minut i oprócz wejścia na wieżę, zajrzeć do budynku, gdzie można podziwiać małą, acz interesującą wystawę dotyczącą historii zamku, oraz podobnych budowli znajdujących się na dolnym śląsku.



Opactwo cystersów w Lubiążu zwane arcydziełem baroku, jest największym opactwem cystersów na świecie. Jego ogrom naprawę robi wrażenie. Powierzchnia samych dachów to ponad 2,5 hektara, a fasada ciągnie się przez 223 metry, stając się jednocześnie najdłuższa fasadą barokową na świecie.
Obiekt ten można zwiedzać, główną atrakcją jest komnata książęca.





Ostatnim przystankiem na trasie była stacja kolejowa Wąsosz.
Nieczynna dla ruchu od wielu lat porasta powoli roślinnością.

 Widok na peronie w kierunku północnym. Z torów wyrasta już niemal las.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz