niedziela, 18 czerwca 2017

Co wolno, a czego nie wolno

Lubię Kraków. To właściwie jedyne miasto w Polsce, oprócz rodzinnej Warszawy, w którym mógłbym poczuć się jak w domu. W zeszłą niedzielę pojechałem tam zjeść zapiekankę na Kazimierzu i poprawić to pysznymi lodami z placu Wolnica. Przy okazji - znalazłem kolejną perełkę, która dołączyła do moich ulubionych w stylu "Obuwie należy wycierać".

4 komentarze:

  1. Wrzuć lokalizację. Widać że napis międzywojenny (stylistyka) więc pewnie któraś z kamienic modernistycznych, ale która (coś na "Alejach Trzech Wieszczów").

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie nie pamiętam. Któraś z ulic idącą od Wisły w stronę Kazimierza

      Usuń
    2. No to klapa, bo tam takich może być kilka setek (kamienic) przy kilkunastu uliczkach.

      Usuń
    3. Myślę, że to mogła być Gazowa. Ale nic sobie za to uciąć nie dam ;)

      Usuń