niedziela, 25 stycznia 2015

Rowerowe podlasie

Lubię Podlasie. To jeden z moich ulubionych regionów płaskich ;) To nieco magiczna kraina, gdzie czas płynie wolniej, ludzie szczerzej się uśmiechają i przyroda ma większy wpływ na życie ludzi, niż chociażby w moich okolicach.
Ta podróż rozpoczęła się w Białymstoku. Obejrzeliśmy wtedy m.in. świeżo wyremontowany rynek oraz pałac Branickich.





Stąd ruszyliśmy w drogę do Supraśla. Jej większość przebiegała wygodną ścieżką rowerową. Po drodze. mijaliśmy, m.in. takie ładne kapliczki.


Supraśl jest uroczym  miasteczkiem, typowym dla podlasia. Niskie domy, drewniana zabudowa, pięknie położona nad zalewem na rzeczce Supraśli.

Cmentarz prawosławny w Supraślu

Pałac Buchholtzów
Źródło: http://commons.wikimedia.org/
Monastyr Zwiastowania Przenajświętrszej Bogurodziny i św. Jana Teologa to jedna z najbardziej znanych atrakcji Supraśla. Składa się z dwóch cerkwi oraz Muzeum Ikon będącego oddziałem Muzeum Podlaskiego.

Wieczorową porą, gdzieś na Podlasiu

Moje ulubione szutrowe drogi

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Ochryda Охрид Ohër

Do Ochrydy dotarłem komunikacją łączoną. Do Kiczewa (Кичево) pociągiem ze Skopje, a dalej mieliśmy jechać autobusem, po około dwóch godzinach oczekiwania, by dotrzeć do Ochrydy na godzinę 20. 
W drodze do Kiczewa mijaliśmy sporo miejsc w których widać było ślady działań wojennych

Niestety, po 3 godzinach czekania, autobusu dalej nie było. Na szczęście kilka osób czekało razem z nami. Po kolejnej godzinie okazało się, że na drodze do Kiczewa był wypadek i autobus może przyjedzie, może nie. Ludność miejscowa zaczęła dzwonić, po znajomych i rodziny. My nie mieliśmy zadzwonić do kogo.
Ostatecznie wspólnie z trzema miłymi studentkami, złapaliśmy taksówkę i o północy byliśmy w Ochrydzie.


To piękne miasto - szczególnie jego zabytkowa część leżąca nad jeziorem. Pełno w nim stromych schodów-uliczek. Czerwień dachów, z pięknym odcieniem zieleni drzew i krzewów wywołuje uczucie zadowolenia i niemal estetycznej ekstazy. Siedząc przy w jednej z licznych kawiarni można zobaczyć wiele bezdomnych psów i kotów. Wszystkie są jednak przyjazne i łaszą się - nie tylko po jedzenie, ale i po głaskanie. 






Ochrydzki amfiteatr
Wieczory spędzałem nad brzegiem jeziora.


Ochryda słynie m.in. z starych cerkwi. Najbardziej znane to cerkwie św. Pantelejmona oraz św. jana Teologa.
Pierwsza z nich pochodzi z 1164 roku. Słynie m.in. z bizantyjskich fresków odkrytych dopiero w latach 60-tych.





Powstanie drugiej datuje się na XIV wiek. Jest symbolem Macedonii, można ją zobaczyć na wielu pocztówkach. Zawdzięcza to malowniczemu położeniu na klifie nad jeziorem.
 

W ogródkach mieszkańców można dojrzeć, wiele ciekawych rzeczy. Np jak rośnie kiwi.





piątek, 16 stycznia 2015

Jaroměř i kolejowe okolice

Jaroměř (po polsku Jaromierz) to niewielkie miasto w kraju hradeckim. W maju 2009 roku zawitałem tam, z okazji kolejowego festynu który się tam odbywał. 



Korzystając z okazji zwiedziłem miejscowy skansen i wystawę, z ciekawymi eksponatami związanymi z historią czeskiej kolei.


Szafa zależności (odpowiada za m.in. prawidłowe ułożenie drogi przebiegu)


Stary aparat blokowy


Urządzenie do obsługi pragotronów - czyli starych klapkowych tablic informacyjnych na dworcach. Działa to na perforowane karty, na których zapisane są dane o pociągu.


Tabliczka znamionowa parowozu.
Stąd zabytkowym pociągiem, prowadzonym parowozem udaliśmy się do Pardubic. Z Pardubic kursował zabytkowy wagon motorowy, którym można było dotrzeć do stacji Rosice nad Labem, gdzie znajduje się niewielkie muzeum poświęcone komunikacji miejskiej i kolei.



Na zakończenie dnia wracając już do Pragi, wybraliśmy się na przejażdżkę ku zachodowi słońca do miejscowości Vráž u Berouna. Ta urocza stacja obsługiwana była wtedy przez jednego człowieka. Był on jednocześnie: kasjerem, rewidentem, dyżurnym ruchu, nastawniczym i zwrotniczym. Może dlatego w Czechach utrzymało się więcej lokalnych linii niż w Polsce...
lekko powałdowane widoki, po wyjeździe z Pragi


malutkie przystanki osobowe z wąskim peronem




stacja Vráž u Berouna i jej jednoosobowa obsługa
prosty sposób jak z Kolei Czechosłowackich zrobić Koleje Czeskie. 
Podróżowanie koleją, i sama kolej to moje hobby od dzieciństwa. Kiedyś dużo więcej czasu spędzałem w pociągach, podróżując bez celu, dla samej przyjemności podróżowania. Kolej w Czechach zawsze zachęcała bardziej do podróżowania niż nasza polska. Od kolei w Czechach też pochodzi nazwa tego bloga, ale o tym innym razem. 
Na dodatek, do dziś bardziej doceniam podróż koleją niż chociażby własnym samochodem. Mimo iż nie jest się tak elastycznym, to jednak otoczka podróży jest czymś dla czego warto nieraz zrezygnować z wygody, i udać się w podróż koleją. Nie mówię tu oczywiście o podróżach szybkimi pociągami, jak chociażby Pendolino. Smak kolejowej podróży najlepiej poczuć na bocznych liniach, z dala od magistrali, gdzie zachował się jeszcze klimat dawnych lat. Klimat magii podróży. W Polsce, takich miejsc już prawie nie ma. 

piątek, 9 stycznia 2015

Ropki

Zima jest piękną porą roku. Szczególnie gdy jest śnieżna, mroźna i od czasu do czasu słoneczna. Nie przeszkadza wtedy chłód, wiatr i szybko zapadające ciemności. Śnieg trzeszczy pod butami, nocą przy bezwietrznej pogodzie panuje przejmująca cisza.

Ropki. Historia pisana tej wsi sięga 1581 roku, kiedy to pojawiły się o niej pierwsze wzmianki. Wieś ta leży niemal u stóp Lackowej - najwyższego szczytu Beskidu Niskiego. Obecnie na stałe zamieszkuje ją 24 osoby. Przed wojną liczba mieszkańców wynosiła niemal 400.
Jak w większości wsi w Beskidzie Niskim, po dawnych mieszkańcach pozostały ślady w postaci przydrożnych krzyży, cmentarza i resztek piwnic schowanych pod śniegiem. 


Poniżej "Domek w Ropkach"





Zima w 2012 roku końcem stycznia była bardzo zimna i śnieżna. Szlaki piesze były nieprzetarte, w związku z tym pozostało wędrowanie po samej wsi. Wieczory spędzaliśmy w uroczym domku, przy piecu w towarzystwie gier i opowieści, jakie snuje się tylko w górach. Do dziś pamiętam pyszne, ekologiczne śniadania, które przygotowywali nam właściciele. Jest to miejsce które z całego serca mogę polecić każdemu, kto pragnie spokoju i domowej atmosfery. Tęsknie za nim i co roku obiecuję sobie ze jeszcze kiedyś odwiedzę to miejsce.